Nie sądziłam, że tan mały fragment zmarzniętej, otoczonej zimnym oddechem lodowca ziemi znajdzie uznanie w oczach jury tegorocznych Kolosów… a jednak. Widok mojego zdjęcia pośród kilku innych wybranych na wystawę, towarzyszącą spotkaniom podróżników, był jak spełnienie kolejnego z marzeń. Zwłaszcza, że towarzystwo w jakim się znalazłam było wyjątkowe. Wyrwane fragmenty życia na ulicy, niczym nieokiełznana przyroda, ludzkie emocje, smutek w dziecięcych oczach, radość z podróży, nowa znajomość, przygoda życia.. to niezwykły kolaż uczuć jaki pojawił się na zdjęciach laureatów wystawy.

            Ja jestem pewna, że każdy ma gdzieś swoje, najcenniejsze zdjęcie, które jest już wygraną Grand prix. Każda chwila w życiu zasługuje na to by być zapamiętaną. Jest jeszcze wiele dni przed nami aby odnaleźć w kadrze ten pejzaż, to ujęcie, tego człowieka.. trzymam kciuki za satysfakcję  z życia..