Początek roku był wyjątkowo wymagający pogodowo, zwłaszcza na morzu. Patrząc niejednokrotnie na jego horyzont wyobrażałam sobie, że gdzieś musi byc słońce, dużo słońca.. Na początek znalazłam je w pięknych zimowych krajobrazach malowniczych okolic Zwierzyńca. Geograficzny kulig jak zawsze okazał się wyjątkowym antidotum na zimową chandrę. Potem ciepłe promienie zagościły na piaskach gdyńskiej plaży. Ale niezmiennie było jednak dziwnie zimno, a tęsknota za latem rosła w siłę. Dałam za wygraną. Lot z Gdańska na Maltę to tylko niecałe sto zł w jedną stronę. Nie zastanawiałam się długo. Grono chętnym powiększyło się o sprawdzonych w realizacji nietuzinkowych pomysłów motocyklistów. Sama wyprawa to już zupełnie inna historia dośc iż ten krótki acz wyjątkowo napięty plan zaczął przynosic nieplanowane przygody jeszcze na długo przed właściwym lotem do raju. Ale to chyba właśnie te nieprzewidziane okoliczności zazwyczaj nadają kolorytu każdej z podróży. Dlatego zachęcam do korzystania z każdego wolnego dnia, który może stac się początkiem niezwykłej, ekscytującej przygody życia. Powodzenia:)