Aktualności
Są takie poranki, kiedy budzę się i tabun myśli, postanowień, planów przebiega mi przez głowę. Wstaję z wielkim postanowieniem działania, a potem dzień się rozwija, zwykłe codzienne czynności zaczynają zajmować swoje ustalone miejsce i z wielkiego worka marzeń wyciągam to, które jest na samej górze. To, które od pewnego czasu kieruje moje kroki ku realizacji, najczęściej czegoś nowego. Zbyt długo odkładanego na później. Nie dlatego, że się bałam, nie miałam czasu, szukałam wymówek żeby nie robić. Ja potrzebuję kogoś obok, żeby móc na gorąco oceniać postępy, móc po skończonym dniu wyrzucić wszystkie emocje i mieć pewność, że tego dokonam. To są zmiany, nowe wyzwania i decyzje. Każda wyprawa zaczyna się od pierwszego kroku. Od sprawdzenia samego siebie i powiedzenia sobie TAK. Tym razem się nie zawaham. I najczęściej się udaje. Dzięki pozytywnej determinacji, dzięki temu, ze wciąż chcę podążać za marzeniami. Wczoraj i jutro staje się dziś. Tu, teraz i z Wami. Zatem wiedząc, że zapewne kogoś z Was za chwilę spotkam obracam szklany globus. Gdzie tym razem? Zawsze tam gdzie chcemy 😊
Mówi się, że nie ważne gdzie ważne z kim. I w pewnym sensie jest to racja, ponieważ nawet z pozoru zupełnie zwyczajne miejsce, moze stać się jednym z tych, które zapamiętamy na zawsze. Nie trzeba jechać daleko, nie musimy pokonywać oceanów a zdarzy się, że trafimy na niezwykły ląd. Tak też zacząłam lato, które z początku nie rysowało kolorowych ścieżek na mapie świata, zastanawiając się gdzie, w którym kierunku, czy w ogóle ... a jednak okazało się, że można. Przygoda wpada na ciebie sama, tylko musisz jej dać trochę przestrzeni, pozwolić na wiatr we włosach, spocić się, namęczyć w drodze, wypić dobre wino na dobranoc, ciągając ze sobą aparat fotograficzny. W kadrze znajdą się kolejne wspomnienia, nowe twarze, nieznane krajobrazy i mnóstwo najlepszej podróżniczej energii... zostawcie otwarte drzewi, być może i do Was zbliża się nieplanowana Przygoda...:) do zobaczenia Serbio !!!
Życzę Wam jak najwięcej słońca na wiosnę :*)
Za mną znów kompletnie nie planowane wędrówki po naszych górach, powroty do dawnych znajomości, nawiązanie tych zupełnie nowych, regaty na Selma Racing Camp, żagle na Mazurach, czyli jak zwykle niekończące się pasmo wydarzeń. Zatem z jednej strony umykający czas ale a z drugiej wypełniony prawie do granic… Bo zawsze można więcej, dalej, szybciej ? i na szczęście tak się dzieje. Niech nie ogranicza Was czas. The sky is the limit :)